pani-nikt

moj wspomniany kolega mial "wypadek" przy predkosci 195km/h wpadl w poslizg. Zyje, jest tylko poobijany wczoraj sie wypisal ze szpitala i znowu sie scigal. Byl oczywiscie najlepszy:) Trzy razy wygral. U mnie nic ciekawego, spotkalam  sie z moim chlopakiem. Dostalam pare ocen. Wysluchalam plotek na moj temat. To było straszne ludzie mowia takie glupoty, ze az sie wiezyc nie chce, ze ktos mogl wymyslic cos takiego!

poznalam nowych ludzi, nowe historie. Moj najlepszy przyjaciel chce ze soba skonczyc. Jest nieszczesliwie zakochany, nie wiem na co go stac. Wybral sie do wojska, zeby zapomniec pozniej idzie do Iraku jak dobrze pojdzie moze kiedys opisze jego historie w calosci. Ja obecnie mam chlopaka dobrze mi z nim ale nie wiem czy go kocham. Zycie jest brutalne nigdy nie dostajemy tego czego chcemy musze juz konczyc. Napisze cos jutro...