Nowy dzien
Komentarze: 0
moj wspomniany kolega mial "wypadek" przy predkosci 195km/h wpadl w poslizg. Zyje, jest tylko poobijany wczoraj sie wypisal ze szpitala i znowu sie scigal. Byl oczywiscie najlepszy:) Trzy razy wygral. U mnie nic ciekawego, spotkalam sie z moim chlopakiem. Dostalam pare ocen. Wysluchalam plotek na moj temat. To było straszne ludzie mowia takie glupoty, ze az sie wiezyc nie chce, ze ktos mogl wymyslic cos takiego!
Dodaj komentarz